Rozwiń Skrzydła

Język miłości

Święto zakochanych 14 lutego to dla wielu ludzi wyjątkowy dzień. Na każdym rogu  można znaleźć świeże kwiaty dla ukochanej, kubeczki w czerwone serca, oferty wspólnych sesji zdjęciowych oraz całą gamę ślicznych lub pluszowych prezencików dla swojej miłości.

Ignoranci i sceptycy krzyczą, że przecież miłość wyraża się przez cały czas, a nie tylko 14 lutego. Z kolei świeżo zakochani prześcigają się w wyszukanych podarunkach i wspólnie czczą ten dzień w kinie, na koncercie czy na kolacji ze świecami. Trudno koło takiego dnia przejść obojętnie i nie napisać o tym artykułu, co też z przyjemnością czynię 🙂 , jako świeżo zakochana od 20 lat 🙂

Warto wspomnieć o książce pt. „5 języków miłości” Garego Chapmana. Wieloletni terapeuta par przygląda się wielu małżeństwom, pracuje z nimi oraz pomaga odkryć jak okazywać sobie uczucia. Wychodzi on bowiem z założenia, że każdy człowiek na swój dominujący język miłości i jego zadaniem jest odkrywać i mówić językiem miłości swojej ukochanej/ukochanego. Jeżeli natomiast nie będzie tego robił, związek ten może wyschnąć albo może być zastąpiony czymś lub niestety kimś, kto ten „zbiornik” na miłość wypełni.  

Przedstawię pięć języków miłości, które wyszczególnia Gary:

– wyrażenia afirmatywne – dobre słowo, które buduje, umacnia, pokazuje, że druga osoba jest dla nas wyjątkowa. Nie da się ukryć, że lubimy być komplementowani w sposób wyjątkowy i subiektywny. Nie chodzi tu o komplement, który można przypasować do każdego. Wysiłek polega na tym, że to dobre słowo ma być dla wyjątkowej i bliskiej osoby, aby czuła się kochana. W długoletnim związku taka codzienność, zabieganie i swego rodzaju przyzwyczajenie powodują, że czasem nie zauważamy starań i dobrych rzeczy u ukochanego. A szczery komplement przecież dodaje energii, zachęca do pracy i zbliża do siebie.

– drobne przysługi – żartobliwie mówi się, że jak mężczyzna powie, że coś zrobi to kobieta nie musi mu co pół roku przypominać 😉 A tak na serio są osoby, które potrzebują, aby okazywać im miłość poprzez pomoc przy domowych obowiązkach, naprawieniu czegoś czy umycie samochodu. Czasy kiedy mężczyzna przychodził po pracy do domu ubierał kapcie i siedział przed telewizorem już dawno odeszły do lamusa. Kobiety z kolei robią się coraz bardziej samowystarczalne, na co patrzę trochę z niezrozumieniem. Bo jeżeli jestem bizneswoman, świetnie radze sobie w życiu zawodowym, sama naprawię kran, położę tapetę na ścianę oraz skręcę sobie meble, to w takim razie, po co mi facet. Drobne przysługi takie jak przygotowanie ulubionego posiłku dla ukochanej, posprzątanie kuchni czy odrobienie z dziećmi lekcji – to tak niewiele kosztuje, a powoduje, że ktoś czuje się bardziej kochany. Kreatywność w tym temacie jest nieograniczona.   

– dobry czas – rzecz o tej kolacji ze świecami 😉 oczywiście to jedna z miliona propozycji w jaki sposób wspólnie można spędzić czas. Zaznaczam, że chodzi o czas, w którym możemy patrzeć sobie w oczy, a nie w ekran swojego telefonu poprzez „wspólne” przeglądanie social mediów. Taki czas to przeciwieństwo dobrego czasu. Bo jesteśmy obok siebie, ale tak naprawdę bardzo daleko. Codziennie rozmowy o tym jak minął Ci dzień, jak się czujesz… Bycie razem to budowanie bliskości na lata. Jeżeli tego brakuje możemy stać się sobie obcy pomimo, że pod jednym dachem.

– prezenty – warto wiedzieć, że obdarowywanie siebie nawzajem to pokazywanie drugiej stronie, że o niej myślę. Pamiętam o ważnych dniach, w których zdarzyło się coś wyjątkowego. Kiedy ktoś ma język prezentów jako dominujący, dając mu prezent ofiarujesz mu swoje myśli poprzez dar serca. To nie muszą być drogie prezenty, ale takie szczególne dla tej wyjątkowej osoby. Jeśli bliska Ci osoba potrzebuje okazywania jej miłości poprzez prezent, jeśli chcesz oglądać uśmiech na jej twarzy, to warto poświęcić trochę czasu na poznanie gustu i upodobań. To wiele znaczy.     

– dotyk – przypomnij sobie pierwsze czułe gesty, ukradkowe złapanie się za dłonie, ich dotyk, ciepło, głaskanie po twarzy, pocałunki – budowanie bliskości. Oczywiście z czasem dochodzi do tego wspólna intymność. Uważam, że ten czas zbliżania się do siebie, uczenia się swoich reakcji oraz odkrywanie swojego ciała jest absolutnie wyjątkowy. Piękne jest kiedy uczymy się tego świadomie oraz pokazujemy swoje granice czule i zdecydowanie. Język dotyku jest wyjątkowym językiem, niestety często kojarzonym jednoznacznie z seksualnością, a przecież paleta możliwości w tym zakresie jest dużo bogatsza niż sam akt seksualny. Może to być masarz, głaskanie, gładzenie po włosach, dotyk stóp, gilgotanie po plecach, no wybór ogromny. 

Gary zajmujący się małżeństwami zastaje ich w bardzo złym stanie, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo, że każdy mówi swoim językiem, a nie swojego partnera. Co w takiej sytuacji, kiedy nie rozumiemy siebie nawzajem? Może dochodzić do spięć na tym tle, bo każdy „zbiornik” domaga się wypełnienia. Jako przykład posłużę się trochę stereotypami. Kobieta bardzo potrzebuje rozmowy, a jej partner nie ma dla niej czasu, bo dużo pracuje. Jej potrzeba rośnie, bo potrzebuje być wysłuchana. Trwając w takiej sytuacji zbyt długo, ona nie będzie czuła się kochana, będzie raczej nieszczęśliwa. Potrzebuje bowiem dobrego czasu tylko we dwoje. On z kolei dużo pracuje, bo chce zapewnić swojej rodzinie wysoki status społeczny, czyli w jego odczuciu robi to dla niej. Już w tym przykładzie widać, że brak czasu dla siebie będzie narastał, bo oboje inaczej okazują sobie miłość. Kobieta nie będzie doceniała jego starań, bo jej potrzebą jest spędzanie razem czasu, a nie pieniądze, które on jej zapewni. Znam małżeństwa, które umawiają się na dialog małżeński, aby porozmawiać o rzeczach ważnych i ważniejszych, bo mają świadomość, że dla ich relacji taki czas jest bardzo ważny. Myślę, że to świetne rozwiązanie, aby umieć słuchać siebie w ciszy i spokoju.    

Drugi przykład dotyczy nadmiaru obowiązków domowych. Myślę, że nie tylko u mnie tak jest, że bałagan robi się sam 😉 Kobieta obciążona obowiązkami, która sprząta i ogarnia wszystko sama będzie w pewnym momencie wykończona. Jeżeli mężczyzna nie przejmie części obowiązków, może czuć się odrzucony, gdy jego ukochana ze zmęczenia nie będzie miała siły ani ochoty okazywać mu czułości poprzez dotyk, którego on potrzebuje. Na tym tle mogą występować napięcia. Trudnym czasem dla związku jest moment, kiedy przychodzi na świat małe dziecko. Może się pojawić niezrozumienie,  dlatego warto wcześniej zbudować sobie silne fundamenty. 

Jak widać w tych przykładach, o miłość po prostu trzeba dbać codziennie. Każdego dnia, na wszystkie możliwe sposoby. Podsumowując, co z tym świętem zakochanych? Ja nie mam żadnych wątpliwości, kupujcie kwiaty, wysyłajcie kartki, śpiewajcie serenady pod oknem. Idźcie na romantyczną kolację, patrzcie sobie godzinami w oczy. Kochajcie, zaskakujcie, obdarowujcie się – w miłości jak na wojnie, wszystkie chwyty dozwolone. Zarówno w walentynki, święta, wszystkie rocznice, jak i każdy zwykły dzień. Życzę wspaniałego dnia Świętego Walentego <3

Z pozdrowieniami,

Magdalena Kuźmicz 

absolwentka psychopedagogiki, certyfikowany trener biznesu, coach, doradca zawodowy, animator społeczny
Życiowe motto: „Nieustannie się rozwijam i wzrastam, doceniam życie i każdą jego chwilę” 

we współpracy z firmą Rozwiń skrzydła – doradztwo zawodowe i szkolenia w ramach projektu Inspiracja jest kobietą! 🙂



Wspólnie dziękujemy za Twój czas i uprzejmie prosimy o:

  • zostawienie swojego komentarza, łapki, abyśmy wiedziały, że nie piszemy „do szuflady”, że będziesz chciała do nas wpadać, że to co proponujemy jest Tobie również bliskie,
  • odwiedzenie nas na Instagramie i Facebooku, aby poznawać nas i naszą pracę jeszcze bliżej,
  • podanie dalej, aby inne osoby dowiedziały się o tym, co Ciebie poruszyło, zastanowiło, zaskoczyło czy wzbogaciło i również miały szansę z tego skorzystać.

Z uściskami,
Ania 🙂

Komentarze z Facebook

zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *